Krytyka budowy obwodnicy Sztabina. GDDKiA odpowiada

Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej dla obwodnicy Sztabina w ciągu drogi krajowej nr 8 zostało wydane we wrześniu 2023 roku. Chwilę później wykonawca, którym została firma Budimex, mógł rozpocząć roboty budowlane, których celem było powstanie 4-kilometrowego odcinka.

Fundacja dla Biebrzy już wtedy złożyła odwołanie do decyzji ZRID, a mimo to, chociaż prace zbliżają się do końca, nie otrzymała jeszcze decyzji. Co wzbudza wątpliwości fundacji i jakie stanowisko w tej sprawie ma GDDKiA? Spytaliśmy obu stron.

Iluzoryczne możliwości odwoławcze

Członek zarządu Robert Chwiałkowski zwraca uwagę, że celem działania i protestów Fundacji dla Biebrzy nie jest to, by żadne nowe drogi nie powstawały w tamtym rejonie, a to, by były one projektowane i budowane w sposób jak najbardziej rozsądny, który jednocześnie nie będzie miał bardzo negatywnego wpływu na środowisko.

– Obecnie Fundacja Dla Biebrzy jest na etapie oczekiwania na odwołanie od ZRID dla obwodnicy Sztabina w ciągu DK8. Nie dlatego, że nie chcemy by Sztabin miał obwodnicę, ale dlatego, że projekt budowlany odbiega w kluczowych dla nas elementach od decyzji środowiskowej. Przy okazji testujemy procedurę odwoławczą od ZRID. I tu mamy wiele uwag, gdyż czekamy na wynik odwołania już od września 2023, podczas gdy inwestycja zmierza pomału ku końcowi. Już teraz możemy stwierdzić, że możliwości odwoławcze od ZRID są iluzoryczne – zaznacza.

Przy okazji atakuje projektantów dróg, że działają w ten sposób, „by było jak najtaniej budować i oszczędzają przy urządzeniach ochrony środowiska, wcześniejszą decyzję środowiskową traktują jak niezobowiązujące wytyczne, a obywatele i NGO nic z tym nie mogą zrobić”.

– To będzie kolejna sprawa, jaką powinna zająć się Komisja Europejska. Kierowcy powinni też pamiętać, że owe urządzenia ochrony środowiska to nie są jedynie fanaberie ekologów. Od tego zależy bezpieczeństwo użytkowników dróg – dodaje.

Zastrzeżenia fundacji do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad

Robert Chwiałkowski uważa, „że w przypadku obwodnicy Sztabina zaprojektowano i już zbudowano za niską i za krótką estakadę przez Biebrzę, w stosunku do zapisów z wcześniejszej decyzji środowiskowej”

– Projektant specjalnie się pomylił przepisując parametry tej estakady do ponownej oceny oddziaływania na środowisko, wykonywanej na etapie ZRID. Dzięki temu udało się projektantowi obniżyć znacznie niweletę drogi, co przekłada się na wielomilionowe oszczędności dla wykonawcy, bo ma o wiele mniej robót ziemnych – sugeruje Chwiałkowski.

Przy okazji przedstawiciel fundacji ma kilka zarzutów względem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, sugerując, że bezpieczeństwo zwierząt nie miało większego znaczenia dla GDDKiA

– To, że buduje się obiekt inżynierski pod którym dzikie zwierzęta będą się bały przechodzić i będą usiłować przekraczać jezdnię w inny sposób, np. forsując ogrodzenie, nie miało żadnego znaczenia dla GDDKiA i organów uzgadniających (…) GDDKiA może i widzi sens w budowie dróg za połowę jej kosztów, bo im i politykom zależy tylko na przecinaniu wstęg i odhaczaniu kolejnych kilometrów ekspresówek lub autostrad. My natomiast zastanawiamy się, dlaczego na tych nowych drogach tak często dochodzi do wypadków, gdzie popełniono błędy i jak je można poprawić. A najlepiej te błędy poprawiać zanim droga weszła w etap budowy. Na obwodnicy Sztabina będzie dochodzić do wypadków z łosiami. I co wtedy? Ktoś mądry stwierdzi zapewne, że winne są łosie i trzeba ograniczyć ich populację na Podlasiu – grzmi Chwiałkowski.

GDDKiA odpowiada na zarzuty

Poprosiliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad o komentarz i odpowiedź na zarzuty fundacji. Przedstawiciele GDDKiA zdecydowanie zaprzeczają negatywnym dla nich tezom i zapewniają, że w sprawie estakady na obwodnicy Sztabina nikt się specjalnie nie pomylił, a obwodnica spełnia wszystkie wymagane normy.

- Obiekt został zaprojektowany zgodnie ze sztuką i spełnia wszelkie wymogi środowiskowe migracji zwierząt. Parametry estakady były podane w raporcie sporządzonym na potrzeby ponownej oceny oddziaływania na środowisko i zostały zatwierdzone postanowieniem RDOŚ w Białymstoku z dnia 30.06.2023 r. i decyzją ZRID. Wynoszą: wysokość pod obiektem 3,15 – 5,27 m; przestrzeń (pozioma) dostępna do migracji zwierząt – 632,90 m i umożliwiają bezproblemową migrację nawet dużych zwierząt – wyjaśnia Rafał Malinowski z białostockiego oddziału GDDKiA.